Wygląd ma znaczenie: stereotypy krzywdzą wiele psów
Jednym z najczęstszych powodów, dla których psy latami pozostają w schronisku, jest ich wygląd. Duże, czarne, starsze lub mniej „urodziwe” psy są często pomijane na rzecz młodych, małych i „słodkich” pupili. Wiele osób kieruje się pierwszym wrażeniem i nie poznaje bliżej psów, które nie rzucają się w oczy.
Tymczasem za tym „zwykłym” wyglądem często kryje się wierny, zrównoważony i oddany przyjaciel. Schroniska próbują walczyć z tym zjawiskiem poprzez sesje zdjęciowe i opisy charakteru, ale nadal wygląd zewnętrzny pozostaje jednym z głównych filtrów adopcyjnych.
Przeszłość pełna traumy: psy wymagające pracy i cierpliwości
Psy po traumatycznych przejściach często boją się ludzi, unikają kontaktu i nie reagują entuzjastycznie na wizyty w schronisku. Dla potencjalnych adoptujących mogą wydawać się „dzikie” lub „zepsute”, choć w rzeczywistości potrzebują tylko czasu i spokoju, by na nowo zaufać człowiekowi.
Takie psy nie skaczą na kraty z radości i nie merdają ogonem, co może być mylnie odebrane jako brak „chemii”. Pracownicy schronisk i wolontariusze wiedzą jednak, że to często właśnie te najcichsze psy stają się najwierniejszymi towarzyszami, jeśli tylko ktoś da im szansę i cierpliwie popracuje nad ich lękami.
Błędne koło adopcji: wracające psy mają mniejsze szanse
Zdarza się, że pies zostaje adoptowany, ale po kilku dniach lub tygodniach wraca do schroniska, bo „ciągnął na smyczy”, „nie dogadał się z kotem” albo „nie potrafił zostać sam”. Niestety, każde takie doświadczenie pogłębia w nim stres i zamyka go coraz bardziej na kontakt z człowiekiem. Dla kolejnych odwiedzających staje się on „psem z problemami”, a jego szanse na adopcję maleją.
Tymczasem wiele z tych problemów wynika z braku adaptacji, złej komunikacji lub nieprzygotowania opiekuna na trudniejsze początki. Każdy pies potrzebuje czasu na odnalezienie się w nowej rzeczywistości i wsparcia człowieka, który nie oczekuje gotowego ideału.
Zbyt „normalny”, by kogoś zachwycić?
Paradoksalnie, wiele psów w schroniskach czeka latami, bo… nie wyróżniają się niczym szczególnym. Są zdrowe, spokojne, nieagresywne, ale też niezbyt aktywne, nieprzesadnie wylewne i nie mają „historii, która chwyta za serce”.
W czasach, gdy emocje i medialność często decydują o adopcji, takie psy znikają w tle, a przecież to właśnie one mogą stać się idealnymi towarzyszami dla osób ceniących ciszę, stabilność i codzienną bliskość. Nie każdy pies musi być bohaterem internetowego postu, czasem wystarczy, że po prostu jest i czeka. Często zbyt długo.
Sprawdź, które zwierzaki czekają na nowy dom. Może to właśnie Ty im do podarujesz?