Lykoi – kot wilkołak, który podbija Internet. Czy to naprawdę potwór?

Kiedy po raz pierwszy zobaczysz lykoi, możesz pomyśleć, że to efekt charakteryzacji z filmu o potworach. Sierść przypomina futro wilka, a jego spojrzenie ma w sobie coś dzikiego, niemal pierwotnego. Nic dziwnego, że zyskał przydomek „kot wilkołak” i stał się viralową sensacją w mediach społecznościowych. Ale czy lykoi faktycznie jest tak groźny, jak wygląda?

Lykoi – kot wilkołak, który podbija Internet. Czy to naprawdę potwór?
Adobe Stock
angle Skąd wziął się „kot wilkołak”?
angle Wygląd, który nie pozwala przejść obojętnie
angle Dziki z wyglądu, łagodny z natury
angle Pielęgnacja i zdrowie: mniej sierści, mniej problemów?
angle Fenomen w mediach i sieciach społecznościowych
angle Czy lykoi to kot dla każdego?

Skąd wziął się „kot wilkołak”?

Wbrew pozorom lykoi nie jest żadnym eksperymentem genetycznym ani efektem krzyżowania z dzikimi gatunkami. Ta niezwykła rasa narodziła się w sposób całkowicie naturalny.

W latach 2000. amerykańscy hodowcy zauważyli u niektórych kotów krótkowłosych nietypową mutację genetyczną – powodującą częściową utratę futra i charakterystyczne „łysinki” wokół oczu, pyska i uszu. Zamiast wadliwej mutacji, okazało się, że to unikalna cecha - i tak rozpoczęto kontrolowaną hodowlę.

Nazwa rasy pochodzi od greckiego słowa lykos, oznaczającego „wilka”. I rzeczywiście - lykoi wygląda, jakby był połączeniem kota i dzikiego drapieżnika z lasu.

Wygląd, który nie pozwala przejść obojętnie

Najbardziej rozpoznawalną cechą lykoia jest nieregularne owłosienie - miejscami sierść jest gęsta, w innych fragmentach brak jej zupełnie. Kolor futra to najczęściej mieszanka szarości i srebrzystej czerni, co potęguje „wilkołaczy” efekt.

Jego oczy są duże, bursztynowe lub żółtozielone, kontrastujące z ciemnym pyskiem. Gdy spojrzy prosto w obiektyw aparatu, trudno oderwać wzrok - to idealny bohater zdjęć viralowych i filmików na TikToku.

Dziki z wyglądu, łagodny z natury

Choć lykoi wygląda jak koci mutant, w rzeczywistości jest delikatnym, towarzyskim i inteligentnym kotem. Hodowcy opisują go jako zwierzaka bardzo lojalnego wobec człowieka, który lubi bliskość, ale zachowuje też naturalną ciekawość i instynkt łowcy.

Niektórzy żartują, że to „kot pies” – chodzi za właścicielem po domu, uczy się prostych komend i lubi się bawić. Co ciekawe, lykoi nie jest typowym kanapowcem – potrzebuje stymulacji i aktywności, żeby nie popaść w nudę.

Pielęgnacja i zdrowie: mniej sierści, mniej problemów?

Choć może się wydawać, że lykoi wymaga szczególnej pielęgnacji, rzeczywistość jest znacznie prostsza. Rasa ta nie ma podszerstka, dlatego nie gubi dużych ilości sierści, a czyszczenie futra ogranicza się do regularnego szczotkowania i kąpieli co kilka tygodni.

Brak sierści w niektórych partiach ciała może jednak oznaczać większą wrażliwość na temperatury. Lykoie lepiej czują się w cieple, nie przepadają za przeciągami ani zimnymi powierzchniami.

Pod względem zdrowotnym to zaskakująco silna rasa – mimo niezwykłego wyglądu, mutacja odpowiedzialna za ich sierść nie wiąże się z chorobami genetycznymi.

Fenomen w mediach i sieciach społecznościowych

Nie trzeba długo szukać, by znaleźć lykoia na Instagramie lub TikToku. Filmiki z podpisami „real-life werewolf cat” zbierają miliony wyświetleń. Ludzie reagują skrajnie - jedni są zachwyceni, inni trochę przerażeni. Ale właśnie ta ambiwalencja emocji sprawia, że rasa stała się tak popularna.

Wiele osób odkrywa potem, że „koci potwór” to w rzeczywistości czuły domowy przyjaciel. Dziś lykoi ma już uznanie w światowych federacjach (TICA, CFA) i coraz więcej hodowli pojawia się także w Europie.

Czy lykoi to kot dla każdego?

To rasa dla osób, które szukają czegoś wyjątkowego. Lykoi potrzebuje uwagi, towarzystwa i cierpliwości — nie jest typem kota, który całymi dniami śpi na parapecie.

Za to odwdzięcza się niezwykłą więzią i osobowością, której nie da się porównać z żadną inną rasą.

Jeśli więc marzysz o kocie, który wygląda jak bohater legend, a zachowuje się jak oddany przyjaciel — lykoi może być właśnie dla Ciebie. Tylko pamiętaj: to nie potwór, to po prostu kot o niezwykłym uroku.

Ciekawostka:

  • Pierwszy oficjalny Lykoi urodził się w 2010 roku w Tennessee.
  • Niektóre osobniki potrafią zmieniać intensywność futra w zależności od pory roku, co jeszcze bardziej potęguje efekt „transformacji wilkołaka”.
Twoja opinia jest dla nas ważna - oceń artykuł:
star star star star star
Obserwuj nas na Google News
gn
FAQ
Najczęściej zadawane pytania
Czy lykoi jest agresywny, bo wygląda jak wilkołak?

Nie, wygląd lykoia może być mylący - to kot łagodny i przyjazny, który lubi kontakt z człowiekiem. Jego dziki wygląd nie wpływa na temperament, a wręcz przyciąga uwagę i ciekawość.

Czy lykoi wymaga specjalnej pielęgnacji?

Ze względu na brak podszerstka, lykoi gubi mniej sierści i nie wymaga intensywnego szczotkowania. Trzeba jednak dbać, by nie przemarzał i chronić go przed zimnem.

Czy można kupić lykoia w Polsce?

Rasa jest rzadka, więc dostępność w Polsce jest ograniczona do kilku hodowli lub importu z zagranicy. Warto sprawdzać hodowle zrzeszone w TICA lub CFA, aby mieć pewność legalności i zdrowia kota.