Sierść kota zimą: czemu się elektryzuje, filcuje i jak ją czesać?
W zimie futro kota często elektryzuje się od koców i dywanów, łatwiej zbiera kurz, a u kotów z dłuższą sierścią szybciej tworzą się kołtuny. To efekt suchego powietrza w ogrzewanych pomieszczeniach oraz mniejszej wilgotności, która wpływa zarówno na włos, jak i na skórę. Kluczem jest regularne czesanie, ale dopasowane do długości i gęstości futra.
Kot krótkowłosy zwykle potrzebuje krótszych sesji 2-3 razy w tygodniu, natomiast u półdługowłosych i długowłosych lepiej sprawdza się codzienna, delikatna pielęgnacja, zwłaszcza w okolicy pach, brzucha i za uszami. Zimą nie warto szarpać kołtunów, ponieaż łatwo podrażnić skórę i zniechęcić kota do czesania. Lepiej rozpracować je palcami lub użyć narzędzia przeznaczonego do rozplątywania. Obserwuj też skórę: jeśli pojawia się łupież, świąd lub zaczerwienienia, przyczyną może być przesuszenie albo źle dobrana dieta, a nie sama pora roku.
Jak wspierać kota w ogrzewanym mieszkaniu?
Koty domowe zimą częściej przebywają w ciepłych, ale suchych pomieszczeniach, co może powodować przesuszenie skóry i matowienie sierści. Najczęstsze sygnały to drobny łupież na grzbiecie kota, intensywniejsze wylizywanie, a czasem delikatne strupki po drapaniu. Warto zacząć od podstaw, czyli od nawodnienia i jakości karmy, ponieważ zimą część kotów pije mniej, a to szybko odbija się na kondycji skóry. Dobrze sprawdza się większy udział mokrej karmy, a także pilnowanie świeżej wody w kilku miejscach domu.
W codziennej pielęgnacji pomocne jest też ograniczenie „tarcia” futra: jeśli kot uwielbia koc z syntetycznych materiałów, futro może bardziej się elektryzować i łamać. Zwróć uwagę na łapki: choć kot nie chodzi zimą po soli jak pies, może mieć przesuszone opuszki od ciepłych podłóg i kaloryferów. Jeśli opuszki są spękane lub szorstkie, lepiej skonsultować to ze specjalistą, bo nie każdy preparat dla ludzi nadaje się dla kota, który wszystko wylizuje.
Pazury kota zimą: kiedy przycinać, jak robić to bez stresu i na co uważać?
Zimą koty często mniej „polują” w domu i spędzają więcej czasu na spaniu, przez co pazury mogą ścierać się słabiej. To zwiększa ryzyko zahaczania o tkaniny, rozdwajania się pazurów i bolesnych mikrourazów. Zwróć uwagę, czy kot nie zaczyna częściej zaczepiać pazurem o dywan albo, czy nie unika drapaka, ponieważ to częsty sygnał, że pazury są za długie lub pękają.
Najbezpieczniej kontrolować je co 2-4 tygodnie, ale częstotliwość zależy od aktywności i wieku kota. Przycinanie powinno być spokojne i krótkie: lepiej skrócić po jednym-dwóch pazurach dziennie niż próbować „ogarnąć wszystko” naraz. Ważne jest też miejsce cięcia! Zawsze obcinamy tylko przezroczystą końcówkę, unikając różowej części (miazgę), bo jej naruszenie boli i krwawi. Jeśli kot jest bardzo zestresowany, ma czarne pazury lub problem z przyjmowaniem dotyku łap, wsparcie groomera pomoże dobrać technikę i ocenić, czy nie ma stanu zapalnego w okolicy pazurów.

