Nie panikuj. Serio.
To najważniejsza zasada. Dzika przyroda nie atakuje z premedytacją — zwykle zwierzęta boją się nas bardziej, niż my ich. Ale jeśli wpadniemy w panikę, możemy je sprowokować do obrony. Więc: weź oddech, nie rób gwałtownych ruchów i spróbuj... po prostu nie przeszkadzać.
Wilk patrzy? Patrz, ale z dystansu
Wilki mają złą prasę, ale to bardzo ostrożne i inteligentne zwierzęta. Jeśli cię zobaczą, prawdopodobnie same znikną. Jeśli jednak dojdzie do kontaktu wzrokowego:
- nie krzycz ani nie machaj rękami,
- nie zbliżaj się,
- spokojnie się wycofaj, nie odwracając się plecami.
Czego nie robić? Nie karm, nie próbuj robić „foty życia” i nie mów „chodź, malutki”.
Dzik nie jest miśkiem
Dziki wyglądają trochę pociesznie, ale potrafią być groźne — szczególnie locha z młodymi. Jeśli zauważysz dzika:
- zatrzymaj się i oceń sytuację,
- jeśli cię nie zauważył — oddal się po cichu,
- jeśli cię zauważył — stań spokojnie i poczekaj, aż sam odejdzie.
Nie uciekaj. To zaproszenie do pościgu. A dzik biega szybciej, niż myślisz.
Niedźwiedź. Tak, czasem się zdarza
Jeśli masz pecha i natrafisz na niedźwiedzia, przede wszystkim:
- nie uciekaj — u niedźwiedzia uruchamiasz wtedy instynkt łowcy,
- nie patrz mu w oczy — to oznaka wyzwania,
- powoli się wycofuj,
- jeśli niedźwiedź podejdzie — przyjmij pozycję obronną: połóż się, osłoń kark i twarz, udawaj martwego.
Brzmi ekstremalnie, ale ataki niedźwiedzi to wciąż rzadkość. One naprawdę wolą jagody niż ludzi.
Łoś – potężny, ale wrażliwy
Łoś to olbrzym – może ważyć nawet 700 kg i osiągać ponad 2 metry w kłębie. A mimo to bywa płochliwy... i bardzo nieprzewidywalny.
Jeśli spotkasz łosia:
- nie podchodź – szczególnie, jeśli to samica z młodym,
- zachowaj dystans – łoś może nagle ruszyć, a jego atak to nie żarty,
- unikaj nagłych ruchów – jeśli zaczyna stroszyć sierść, machać uszami lub tupie, to znaczy, że się denerwuje – wycofaj się spokojnie.
Uwaga: łoś bywa aktywny także w miastach i przy drogach – dlatego znak drogowy „Uwaga: łoś” to nie żart, tylko ostrzeżenie z życia wzięte.
Dzikie zwierzęta w miastach? Też się zdarza
Nie tylko w głębokiej puszczy można spotkać dzikie zwierzę. Dzik w parku, sarna na rondzie czy bóbr na osiedlu — to już codzienność. Jeśli zauważysz dzikiego gościa w mieście:
- nie próbuj go płoszyć ani przepędzać,
- nie karm,
- zgłoś to straży miejskiej lub leśnikom.
A co, jeśli... chcę mu pomóc?
Znalezione młode, ranne lub „porzucone” zwierzę to temat na osobny artykuł, ale złota zasada brzmi: nie dotykaj i nie zabieraj. Często „porzucone” młode tylko czeka na powrót matki, a nasz zapach może je skazać na odrzucenie.
Na koniec: bądź gościem, nie intruzem
Las to nie tylko miejsce wypoczynku, ale przede wszystkim dom tysięcy dzikich stworzeń. Odwiedzając go, jesteśmy gośćmi. Zostawmy więc hałas, śmieci i brawurę w domu.
Leśnicy nie mówią: „Nie idź do lasu”. Mówią: Idź, ale z głową.
Węcej informacji o tym jak zachowywać się w przypadku spotkania z dzikim zwierzęciem znajdziesz tutaj: https://www.lasy.gov.pl/pl/informacje/aktualnosci/spotkales-dzikie-zwierze-nie-panikuj