Owca na torach… życia codziennego
Do zdarzenia doszło we wtorkowe przedpołudnie w składzie Pendolino jadącym z Krakowa do Warszawy. Jeden z pasażerów, poseł PIS Mariusz Krystian, opublikował w mediach społecznościowych nagranie, na którym widać podróżującą pociągiem owcę ubraną w pieluchę.
- Zwierzę było zestresowane, zaopiekowane fatalnie, a wagon cały zapaskudzony - komentuje poseł.
Wideo momentalnie zdobyło popularność, a komentarze w sieci wahały się od rozbawienia po oburzenie.
Co na to przepisy?
PKP Intercity przypomina, że przewóz zwierząt w pociągach jest możliwy, ale podlega ścisłym zasadom. Dozwolone są zwierzęta domowe — takie jak psy, koty czy króliki — pod warunkiem, że nie stanowią zagrożenia i nie przeszkadzają innym pasażerom.
Owca, jako zwierzę gospodarskie, nie mieści się jednak w tej kategorii.
- Regulamin nie przewiduje możliwości przewozu zwierząt gospodarskich w składach pasażerskich, nawet jeśli właściciel podejmie środki higieniczne, takie jak pampers - poinformował przewoźnik w odpowiedzi na medialne zapytania.
Krótko mówiąc: pampers nie zmienia faktu, że owca to nie pies.
Eksperci: podróż może być dla owcy stresująca
Jak podaje RMF24, poseł, który nagłośnił sprawę, skonsultował sytuację z ekspertem od zwierząt gospodarskich. Specjalista miał podkreślić, że podróż pociągiem dużych prędkości może być dla owcy źródłem silnego stresu i cierpienia.
Choć zwierzę mogło wydawać się spokojne, hałas i wibracje w pociągu mogły być dla niego niekomfortowe. W środowisku naturalnym owce funkcjonują w stadzie i źle znoszą odizolowanie, szczególnie w warunkach ograniczonej przestrzeni.

