Szokujące sceny uchwycone na nagraniu
Na filmie z monitoringu widać, jak mężczyzna podchodzi do spokojnie leżącego psa, chwyta go za kark i z impetem rzuca o ziemię. Zwierzę próbuje się podnieść i ucieka w panice.
Całe zdarzenie trwa kilka sekund, ale jego brutalność poruszyła internautów. Wideo błyskawicznie rozprzestrzeniło się w mediach społecznościowych a komentujący nie szczędzili ostrych słów pod adresem sprawcy.
Policja reaguje
Komenda Powiatowa Policji w Gryfinie poinformowała, że przyjęła zawiadomienie i zabezpieczyła materiał wideo. Już następnego dnia, 27 lipca, funkcjonariusze zatrzymali 29-letniego mieszkańca powiatu gryfińskiego, który został rozpoznany jako sprawca z nagrania.
Jak podaje policja:
- Mężczyzna usłyszał zarzuty znęcania się nad zwierzęciem i został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Gryfinie. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Nie tylko przemoc — również skandaliczne zachowanie po zdarzeniu
Z informacji przekazanych przez Pogotowie dla Zwierząt wynika, że mężczyzna... wrócił na miejsce zdarzenia po publikacji nagrania w internecie.
Podszedł do kamery i wystawił do niej nagie pośladki, jakby chciał w ten sposób zadrwić z całej sytuacji.
Pies przeżył, ale nie bez obrażeń
Suczka o imieniu Pitbullek została przekazana przez właściciela na oględziny służbom i weterynarzowi. Jak informuje Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt (DIOZ), pies nie doznał poważnych urazów — nie stwierdzono złamań — jednak lekarz potwierdził stłuczenia i zaczerwienienia.
Zwierzę fizycznie dochodzi do siebie, ale nie sposób ocenić, jaki ślad ta przemoc zostawiła w jego psychice.
Społeczna mobilizacja zadziałała
Organizacje prozwierzęce podkreślają, że to dzięki ogromnej presji społecznej i natychmiastowemu udostępnianiu nagrania udało się szybko zidentyfikować i zatrzymać sprawcę.
- Dziękujemy wszystkim, którzy przesyłali nagranie, reagowali, udostępniali, którzy naciskali na reakcję służb – napisał DIOZ. – Zwierzęta nie mogą mówić, ale my będziemy mówić za nie.
Głos w sprawie: „To nie psy są agresywne”
Sprawę skomentował również poseł i aktywista Łukasz Litewka:
- Frustracja, nienawiść, zło. Najbardziej w całej tej sytuacji smutne jest to, że ten pies merda ogonem, gdy człowiek do niego podchodzi. Nie zna jego zamiarów, jest nastawiony pozytywnie. To nie psy są agresywne, to nie psy potrzebują ciężkich łańcuchów i budy. To człowiek, to cZŁOwiek.